1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak jelita grubego, miednicy
Autor Wiadomość
marysiowa1 


Dołączyła: 28 Lut 2017
Posty: 11
Pomogła: 2 razy

 #106  Wysłany: 2017-11-08, 17:09  


Olo79,

Dziewczyno, chylę czoła. Jesteś bardzo dzielna. Okrutne to, że sama w tym straszliwie trudnym momencie.
Mam nadzieję, że Tatę nic nie boli. bo teraz to jest najważniejsze.

marysiowa
 
Olo79 


Dołączyła: 28 Wrz 2017
Posty: 61

 #107  Wysłany: 2017-11-09, 19:03  


Marzena 66 marysiowa 1 dziękuję za wsparcie.
Nie wiem czy jestem dzielna, myślę tylko że ten czas z tatą cały czas sie zmniejsza i chcę byc jak najczęściej z tata. Choć i tak chciałabym częściej i mam straszne wyrzuty że za mało, ale niestety więcej nie mogę.
Dzisiaj tata był w miarę świadomy, pomogłam mu się trochę umyć, ogolić,rozmawiał trochę, nawet miał ochotę na drożdżówkę i trochę sie nawet uśmiechnął. Wiem że jutro moze być gorzej ale dzisiaj był uśmiech.Ale myślał że jest w Warszawie, a my mamy do stolicy ok 450km.
Tatę nic nie boli, ale słabiutki jest. I dzisiaj był uśmiech. :)
Pozdrawiam Was serdecznie
Miłego wieczoru.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #108  Wysłany: 2017-11-09, 19:55  


Olo79,
Nie rób sobie wyrzutów sumienia, jesteś tyle ile możesz a przede wszystkim jesteś i to najważniejsze a tato to wie nawet jak wydaje się obojętny i jest na pewno z tego powodu szczęśliwy i dumny, że ma taką córkę.
Olo79 napisał/a:
rozmawiał trochę, nawet miał ochotę na drożdżówkę i trochę sie nawet uśmiechnął.

I to są te dni, które koją na chwilę nasze serca.
Olo79 napisał/a:
Wiem że jutro moze być gorzej ale dzisiaj był uśmiech.

Niestety ale tak ale dziś było fajnie i byłaś wtedy z tatą.

Trzymaj się dziewczyno.
 
Olo79 


Dołączyła: 28 Wrz 2017
Posty: 61

 #109  Wysłany: 2017-11-12, 17:50  


Dzisiaj już nie było tak fajnie. Tata strasznie się męczy, doszły duszności i ciągle kaszle. Pielęgniarka podłączyła tatę do tlenu żeby się mu lepiej oddychało. I nic nie zjadł, tylko pije. Ciśnienie 83/50.
I niestety przypięty pasami bo wstał w nocy i zasłabł i się przewrócił i trochę poobijał. Ale myślę że sobie nie zrobi przynajmniej krzywdy.
Jak wychodziłam to mi rękę tak mocno uścisnął.
ech ciężkie to wszystko
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #110  Wysłany: 2017-11-12, 20:06  


Olo79,
Sama wiesz, że zbliżacie się do końca drogi i to Olo już chyba bardzo blisko. Nie pocieszę bo nie mam czym mogę tylko być, wspierać i życzyć Ci dużo sił, żebyś dała radę w tym trudnym czasie.
Koncentrator trochę ulży ale niewiele, na psychikę na pewno, ciśnienie niskie.

Trzymaj się kochana :/pociesza:/
 
Olo79 


Dołączyła: 28 Wrz 2017
Posty: 61

 #111  Wysłany: 2017-11-15, 12:09  


Marzena 66 dziękuję nieustannie za wsparcie i dobre słowo.
Tata od niedzieli nic nie je, od 2 dni nie pije, zwilżam mu tylko usta.
Bardzo sie męczy, walczy o każdy oddech, pojawiła się flegma którą trudno tacie odksztuszać .Pielęgniarka mówiła że niewydolny oddechowo jest. Dzisiaj juz pielęgniarka mi mówiła że nie będą nawwet próbować go karmić bo nie przełyka.
Siedząc przy łóżku taty łzy mi same kapały, nie mogłam się powstrzymać.
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #112  Wysłany: 2017-11-15, 13:19  


Olo79 napisał/a:
Dzisiaj juz pielęgniarka mi mówiła że nie będą nawwet próbować go karmić bo nie przełyka.
I słusznie, nie ma co męczyć taty. Poza tym jeżeli już nie przełyka to i tak nic sie na siłe nie zrobi.
Olo79 napisał/a:
Siedząc przy łóżku taty łzy mi same kapały, nie mogłam się powstrzymać.
Bardzo mi przykro, przesyłam uściski, trzymaj się....
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #113  Wysłany: 2017-11-15, 17:23  


Olo79,
Nie chcę być tym złym "prorokiem" ale chyba koniec jest bardzo bliski, mogą to być już tylko dni, przepraszam za szczerość.
Jest Ci na pewno ciężko, trudno uczestniczyć w chorobie i odchodzeniu najbliższych ale tak dzielnie trwasz przy tacie i życzę Ci żeby te siły Cię nie opuściły do końca.

:tull:
 
Olo79 


Dołączyła: 28 Wrz 2017
Posty: 61

 #114  Wysłany: 2017-11-15, 18:43  


OlaOlka dziękuję za słowa pocieszenia.
Marzena 66 ja wiem że koniec jest bliski. Z jednej strony mnie przeraża myśl,że ten czas rozstania się zbliża, a z drugiej strony myślę sobie że tata już nie będzie cierpiał. I to jest jedyne pocieszenie.
Tak mi go strasznie żal.
Dziękuj e Wam, że jesteście.
Pozdrawiam.

[ Dodano: 2017-11-15, 21:34 ]
Dzisiaj o 19.15 odszedł mój Tatuś.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #115  Wysłany: 2017-11-15, 21:52  


Przyjmij wyrazy współczucia ::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #116  Wysłany: 2017-11-16, 10:30  


Olo79,
Przyjmij najszczersze wyrazy współczucia ::rose::

Olo na to wyglądało, że to już koniec, myślałam, ze będą to dni, okazały się godziny. Tacie już się na dało pomóc i jakkolwiek to brzmi to najważniejsze, że Jego cierpienie już się skończyło.
Ty byłaś cudowną córką, trwałaś dzielnie przy tacie, może być z Ciebie dumny i na pewno był.

Dużo sił na kolejne dni :/pociesza:/
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #117  Wysłany: 2017-11-16, 11:45  


Olo79 bardzo mi przykro, zrobiłaś wszystko co można było zrobić - a nawet jeszcze więcej... Tato już nie cierpi... Przyjmij wyrazy współczucia ::rose:: ::rose::
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
Weronika74 


Dołączyła: 23 Sty 2015
Posty: 81
Skąd: Gliwice
Pomogła: 3 razy

 #118  Wysłany: 2017-11-16, 12:20  


Bardzo mi przykro :-(
Mój Tato też przegrał walkę z rakiem -dwa lata temu :-(
 
Olo79 


Dołączyła: 28 Wrz 2017
Posty: 61

 #119  Wysłany: 2017-11-17, 13:27  


Jutro jest ten dzień, w którym na zawsze pożegnam mojego tatę, choć ja się z nim w środę pożegnałam.
Przed oczami mam widok taty w niebieskiej koszulce. Patrzyłam na tą koszulkę i miałam wrażenie że za chwilę sie poruszy, że ta klatka piersiowa w ostatnich dniach walcząca o każdy oddech zacznie się unosić.
Trochę ukojenia przynosi fakt że tata nie umierał sam i to że już nie cierpi...


Bardzo dziękuję Wam za słowa wsparcia i wszelką pomoc w czasie odchodzenia mojego taty.
Zawsze mogłam na Was liczyć.
Pozdrawiam

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-11-17, 16:28 ]
Na pewno to jeden z tych najgorszych dni, byłaś silna całą chorobę taty i dasz radę przeżyć ten smutny dzień. Jak będziesz miała tatę we wspomnieniach, będzie z Tobą.
Mocno przytulam :tull:


 
Eufrazja 


Dołączyła: 15 Wrz 2014
Posty: 95
Pomogła: 7 razy

 #120  Wysłany: 2017-11-17, 14:12  


Tak jak sama napisałaś - dobrze, że Tato już nie cierpi.
Trzymaj się ciepło.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group