1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Mięsakorak jajnika zaawansowany
Autor Wiadomość
Asia0309 


Dołączyła: 03 Lut 2017
Posty: 46
Pomogła: 1 raz

 #31  Wysłany: 2017-03-01, 17:47  


Witajcie,
Moja mama miała ,,operacje", pisze tak bo niestety nic nie zrobili. Otworzyli, wzięli wycinki i zamknęli. Jestem w panice. Rozmawiała z lekarzem i powiedział ze jest to bardzo zaawansowane. Nie potrafię wszystkiego przytoczyć, ale sieć większa, otrzewna, macica, jajniki, na wątrobie na powierzchni, na śledzionie, i jelita. Największy guz jest wielkości 3 pieści. Mowil ze bardzo jest to wszystko zajęte i wplatane, określa to jako IIIc.

Za 10 dni wyniki histo i po nich bedzie dobrana chemia bo nie sa w stanie powiedzieć od czego to sie zaczęło. 3 rzuty chemii co 3-4 tygodnia i w zależności jak mama zareaguje dopiero chemia.

Mama chyba nic nie wie, ale jak sie dowie ze tak długo czekała i nic nie zrobili to sie załamie...
Czy to normalne ze tak robia, ze nic nie wycięli? Dlaczego tak jest?! Co robic? O co prosić pytać?

Madzia prześlij mi prosze jeszcze raz numer do DR emericha? Bede dzwonić i jeździć, zrobie wszystko bo nie oddam mojej mamy!!!
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #32  Wysłany: 2017-03-01, 18:59  


Asia0309 napisał/a:
Czy to normalne ze tak robia, ze nic nie wycięli? Dlaczego tak jest?! Co robic? O co prosić pytać?

Asiu bardzo mi przykro. Niestety tak się zdarza. Badania obrazowe nie zawsze pokażą wszystko, zwłaszcza jak są usiane mnogo mikroprzerzuty. Pacjent jest przygotowany do operacji a podczas niej okazuje się, że proces nowotwory jest tak mocno zaawansowany, że nie ma możliwości żeby wszystko wyciąć, oczyścić te małe przerzuty i wtedy odstępuje się od operacji. W takim wypadku nic nie da jeśli wytną jakiś jeden guz a reszta i tak zostanie i będzie dalej wyrządzać szkody, czyli dawać dalsze przerzuty.

Ponieważ tak dużo zmian lekarze zauważyli jak mamę otworzyli więc trudno wtedy ocenić co jest rakiem pierwotnym, co przerzutem i przede wszystkim żeby rozpocząć dalsze leczenie trzeba wiedzieć jaki to rak i jaką chemię podać.

Asia0309 napisał/a:
ale jak sie dowie ze tak długo czekała i nic nie zrobili to sie załamie...

Może to mamę podłamać i nie ma się co dziwić, musisz zaraz tłumaczyć, że było tak umiejscowione, że nie mogli lekarze usunąć i trzeba chemią uderzyć w te zmiany. Możesz poprosić lekarza o jakieś leki uspokajające dla mamy, żeby tą informację przyjęła z mniejszym stresem lub wybrać prawdę ale myślę, że w obecnej sytuacji mamy lepiej jak się całej prawdy nie dowie.

Strasznie mi przykro.
pozdrawiam
 
Midi90 


Dołączyła: 02 Lut 2017
Posty: 32
Skąd: Rzeszów

 #33  Wysłany: 2017-03-01, 19:48  


Asia0309 napisał/a:


Za 10 dni wyniki histo i po nich bedzie dobrana chemia bo nie sa w stanie powiedzieć od czego to sie zaczęło. 3 rzuty chemii co 3-4 tygodnia i w zależności jak mama zareaguje dopiero chemia.


Asia miałaś na myśli chemie czy operacje?
_________________
"bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy"
 
Asia0309 


Dołączyła: 03 Lut 2017
Posty: 46
Pomogła: 1 raz

 #34  Wysłany: 2017-03-01, 20:57  


Midi90
Miałam na myśl operacje.
Czy ktos zna takie przypadki, czy to normalne? Jutro jade jeszcze do lekarza zeby sie dowiedziec wszystkiego jeszcze raz bo byłam w szoku i nawet nie pamietam co mowil do konca.

Czy walczyć aby chemia była jak najszybciej? Co myslicie? Czy do emericha isc? Przeciez to jest najgorsze co moze byc. Dalej nie rozumiem tego czemu nie mozna było wyciąć wszystkiego co sie dało? Przeciez to rosnie a czy wytną cY nie to i tak sie dalej rozwija...

To jest takie bez sensu :(
 
Midi90 


Dołączyła: 02 Lut 2017
Posty: 32
Skąd: Rzeszów

 #35  Wysłany: 2017-03-01, 21:50  


Asia z moją mamą leżały panie, które miały operacje odroczoną tzw. cytoredukcje po wcześniejszej chemioterapii, zmiany musiały się zmniejszyć. U jednej z nich nacieki były duże i guz sklejał narządy więc operacja byłaby okaleczeniem. Chyba na tym forum też czytałam o takich przypadkach. To co zastali lekarze u Twojej mamy w brzuchu na pewno przeszło wasze i lekarzy oczekiwania, ale skoro mówią, że jest szansa na odroczoną operacje...

Skonsultować z kimś innym na pewno warto, choćby po to żeby wiedzieć, że robicie wszystko co się da. O doktorze Emerichu czytałam wiele, ale my jesteśmy z Podkarpacia więc nie szukałam kontaktu.

Chemia będzie zależała od wyniku histopatu, muszą wiedzieć z czym mają do czynienia, co to za rak i jaką chemię podać. Nie mogą dać chemii na ślepo, bez sensu gdyby podali coś nietrafionego co tylko zniszczyłoby zdrowe komórki, osłabiło organizm a na raka nie podziałało.


U mojej mamy wycieli to co było w brzuchu, nie było tego aż tyle, ale niestety okazało się, że są przerzuty odległe więc doskonale rozumiem co przeżywasz.

Trzymaj się mocno :) Ciężko to wszystko ogarnąć i będzie to banał co napiszę, ale musisz być silna dla mamy. Ty znasz mamę najlepiej, na pewno wyczujesz w jakim jest stanie psychicznym i na ile ją informować.
_________________
"bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy"
 
Madzia 38 


Dołączyła: 19 Lis 2016
Posty: 87
Pomogła: 7 razy

 #36  Wysłany: 2017-03-02, 06:22  


Zadzwoń do Emericha ,zapytaj ,myśle ,że po 3 chemiach zrobią tk i ponownie otworzą.
Spokojnie ,ja też byłam w szoku ,zastanów się ,jak mamie przekazać.Ja nie mówiłam całej prawdy ,gdyż moja mama załamałaby się.Chroniłam ,kłamałam ,ale psychika jest bardzo ważna ,znasz mame i pomyśl .
Niestety lekarze tam są hmm mówili no wie pani kwestia tygodni mc pożyje a jednak chemia działa i walczy dzielnie.
Trzeba poczekać na wynik histopatologii ,u nas też nie wiedzieli jaki to rak ,były trzy znaki zapytania ,na pewno jak najszybciej chemia tylko musi być wynik.
Znam kobiete ,również leczy się tam ,którą też zszyli i po 3 chemiach udało się usunąć wszystko ,żyła ponad 4lata bez wznowy .
Zadzwoń ,porozmawiamy

[ Dodano: 2017-03-02, 09:18 ]
58 5504040 Emerich Sopot ale jeszcze w MSWiA W Gdańsku przyjmuje od 14-16 W PORADNI GINEKOLOGICZNEJ NA NFZ ,spróbuj zadzwonić i zapytaj ,bez wyniku histopatologii nie wiem czy coś poradzi ,zapytaj

[ Dodano: 2017-03-02, 09:26 ]
Pamiętaj ,żeby mamie przepisali leki przeciwbólowe ,z tym też tam różnie bywa ,myśmy latały niepotrzebnie na izbę ,tylko nie pomyślałam wtedy o tym,hospicjum domowe to jak będziecie miały wynik histopatologii można załatwić ,tak to u nas się załatwiało,ale warto naprawdę,wspaniali ludzie ,leki ,recepty bez problemu przepisują,nie trzeba latać i załatwiać,trzymaj się
 
Asia0309 


Dołączyła: 03 Lut 2017
Posty: 46
Pomogła: 1 raz

 #37  Wysłany: 2017-03-04, 12:59  


W dniu wczorajszym powiedzieliśmy mamie ze operacja sie nie odbyła. Jest wściekła, ale obyło sie bez krzyczenia i płaczu, chociaż nie wiem czy mi z tym lepiej. Bo wszystko trzyma w sobie...

Dzisiaj mne troche rozłożyło wiec nie jade do mamy tylko bedIe bratowa, tata i brat. Mama wstaje z lozka z nasza pomocą ale wszystko ja boli :(

We wtorek max maja byc wyniki histo ale jak długo sie czeka za zebranie konsylium? Jak szybko mozna otrzymać chemię po operacji?

1. Co to jest avastin, czy dobrze sie sprawdza w chemii?
2. Co jesc, czy znacie jakas dietę przy chemii
3. Jesli by nie zadziałała pierwsza chemia to cZy moznaby zamienić na inna?
4. Czy mozna polepszyć rodzaj chemii, oczywiście odpłatnie?
 
Madzia 38 


Dołączyła: 19 Lis 2016
Posty: 87
Pomogła: 7 razy

 #38  Wysłany: 2017-03-04, 15:18  


Witaj przy raku jajnika ,otrzewnej w pierwszym rzucie chemioterapii jest Taxol ,Karboplatyna i Avastin ,6 cykli co 21 dni.

Substancja czynna produktu Avastin, bewacyzumab, jest przeciwciałem monoklonalnym. Przeciwciało monoklonalne jest przeciwciałem (rodzaj białka), które zaprojektowano w taki sposób, aby rozpoznawało i wiązało się z czynnikiem wzrostu śródbłonka naczyń (VEGF) – białkiem, które krąży we krwi i powoduje wzrost naczyń krwionośnych. Łącząc się z VEGF, produkt Avastin hamuje jego działanie. W rezultacie komórki nowotworowe nie rozwijają własnego zaopatrzenia w krew i są pozbawione tlenu i substancji odżywczych, co wspomaga spowolnienie wzrostu guzów.

[ Dodano: 2017-03-04, 15:20 ]
http://www.ema.europa.eu/...WC500029260.pdf

[ Dodano: 2017-03-04, 15:23 ]
Aby dostać Avastin musi upłynąć 28dni od operacji ,tak nam mówili lekarze ,musi rana się wygoić dobrze ,ale niektóre chore otrzymały pierwszą chemie bez Avastinu a drugą już z tym lekiem
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #39  Wysłany: 2017-03-04, 16:38  


Asia0309,

Poczytaj proszę od str.299
http://www.onkologia.zale...20plciowego.pdf

pozdrawiam
 
Asia0309 


Dołączyła: 03 Lut 2017
Posty: 46
Pomogła: 1 raz

 #40  Wysłany: 2017-03-05, 13:29  


Czytalam juz te zalecenia ale oczywiscie nie wszystko rozumiem.
Powiedzcie mi jak ,,zmusić" lekarza do wydania karty przebiegu operacji. Ide na wizytę do dr emericha o chciałabym jak najwiecej mu dokumentów przekazać. Obawiam sie ze tyle co pamietam i rozumiem moze nie wystarczyć.

Dodatkowo jak na złość mnie rozłożyło, dodałam antybiotyk na 3 dni bo prosiłam aby szybko postawił mnie na nogi. Pytanie czy jak bede nosić maske, co chwila myc ręce i az tak za bardzo sie do mamy nie bede zbliżać to ja uchronię? Musze byc przy niej a te choróbsko na prawde nie miało gorszego momentu :(
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #41  Wysłany: 2017-03-05, 16:31  


http://www.mz.gov.pl/leczenie/prawa-pacjenta/
Zakładka 6.
Co do infekcji to generalna zasada jest taka, że nie wnosimy ich do szpitala ( wystarczy, że bytują tam "lokalne" patogeny). Jeżeli chcesz tam się zająć Mamą to znaczy, że będziesz się zbliżać - a wtedy ryzyko duże, poza tym po każdym większym zabiegu chirurgicznym odporność jest mniejsza.
Wiem, że to paskudny zbieg okoliczności :-( Ale lepiej dolecz się w domu do końca. Nie narazisz wtedy ani Mamy ani innych pacjentów no i sama nie wystawisz się na potencjalne ryzyko powikłań po przechodzonej infekcji.
 
nana1 


Dołączyła: 17 Gru 2012
Posty: 92
Skąd: Białystok
Pomogła: 29 razy

 #42  Wysłany: 2017-03-05, 16:55  


Asiu, jeśli mama upoważniła cię do wglądu do swojej dokumentacji, to poproś w rejestracji o przekserowanie dokumentów. Masz do tego prawo i nie powinno być z tym problemów. Zwykle jednak protokół z operacji i wynik badania śródoperacyjnego pacjent otrzymuje razem z wynikami histopatologicznymi. Trzeba tylko trochę poczekać. Profesor musi mieć wszystkie dokumenty mamy.
_________________
nana1
 
Asia0309 


Dołączyła: 03 Lut 2017
Posty: 46
Pomogła: 1 raz

 #43  Wysłany: 2017-03-05, 17:08  


Wszystko rozumiem tylko mama ma jutro wyjsc no i musza po nią pojechać. Musze te wyniki tez zdobyć any przedstawić innemu lekarzowi.
Juz prEz swoją chorobę nawet nie myśle :/
 
Asia0309 


Dołączyła: 03 Lut 2017
Posty: 46
Pomogła: 1 raz

 #44  Wysłany: 2017-03-06, 21:21  


Dzisiaj mama wyszła ze szpitala. Dopiero jutro ja zobaczę bo cały czas mnie jakas grypa trzyma :/ jednak rozmawiałyśmy i mama czuje se bardO dobrze! Oczywiście mnie to cieszy ale czy to mozliwe ze przy takim zaawansowaniu choroby jaka przedstawiał lekarz jest to mozliwe?

Rano jade po wyniki histo, z nimi jade do chemiczki ktora ustala co i jak. Tyle mi brat przekazał gdyż mi sie wydawało ze przeciez musi byc konsylium.. Juz sama sie w tym gubie. Dodatkowo na 12 jade z wynikiem do emericha. Jeżeli nie uzyskam opisu operacji to bede musiała mi powiedzieć tyle co pamietam.

Czy macie jakies rady, co robic? CZy pytać innych lekarzy o opinie?
Ile musi minąć od operacji aby podać pierwsza chemię?
Czy napierać aby podali avastin?
Czy to ze nie zrobili operacji za pierwszym razem misi oznaczać ze jest bardzo źle? Czy zdarza sie ze po kursie chemii mimo ze guzy sie zmniejsza to lekarz nie chce podjąć sie operacji?
Pytać o jakies leki które pomogą przejść operacje?
Co myslicie, albo co wiecie na temat niekonwencjonalnych metod? Nie tyle zeby pomogły w leczeniu ale w przejściu chemii?

Bede wdzieczna za odpowiedzi.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #45  Wysłany: 2017-03-06, 22:39  


Asiu0309,
Co do Avastinu to nie ma co napierać - to nie jest kwestia dobrej woli lekarzy, bądź jej braku. Po prostu refundacja w ramach programu lekowego nie obejmuje podawania tego leku w ramach chemioterapii neoadjuwantowej ( przedoperacyjnej).
http://onkologia-online.p...2.23/b/b.50.pdf
Dobre samopoczucie Mamy wynika z tego, że nowotwór ( choć rozsiany) nie opanował masywnie ważnych dla życia narządów - jest wiele zmian ( wszczepów, guzków), ale ich rozmiary najwyraźniej nie są w tym momencie źródłem wyraźnych dolegliwości.
Wiesz może o który guz 3-centymetrowy chodzi? Na jajniku?
Chemię podaje się po całkowitym wygojeniu ran, w przypadku rozległych operacji może to być 6 tygodni, czasem więcej. Ale jest to możliwe i wcześniej u Was - Mama miała "jedynie" laparotomię z pobraniem wycinków, oby gojenie szło gładko.
Generalnie sytuacja jest b.poważna, ale leczenie jest możliwe i konieczne. Pytasz czy lekarz może odstąpić od operacji pomimo regresji zmian - istotna będzie wielkość tej regresji. To, czy zmiany nowotworowe stają się operacyjne może ocenic tylko lekarz.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group