1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: JustynaS1975
2018-06-29, 19:14
Prosba w interpretacji wyniku TK Mamy
Autor Wiadomość
Fabienka 


Dołączyła: 02 Lut 2018
Posty: 30

 #31  Wysłany: 2018-06-21, 17:09  


Dobry wieczor. Wspomnialam o psychologu nie tylko z powodu tamtej przykrej sytuacji, ale wyglada na to ze Mama sie poddaje. Miala okropny kryzyd trzy dni temu pekla rana bylo krwawienie. Mama nadal nie je. Meczy sie. Powiedziala tacie ze chce aby ja poodlaczali od wszystkich aparatut i kroplowek bo chce juz odejsc ze nie ma sily walczyc. Chodzi mi o to czy nie mozna mamie podac lekow antydepresyjnych wiem ze ich dzialanie jest dopiero po kilku tygodnisch 2,3 ale moze minela by ta straszna mysl i mama mialaby wiecej moywacji. Boi sie leczenia chemii itp...jest przerazona. Nie chce rozmawiac z nami;( boje sie ze Mama odmowi leczenia:( wiem ze nic na sile i wiem ze jest bardzo swiezo po operacji , nie potrafie slowami okreslic jak bardzo wdpolczuje Mamie tego okrotnego cierpienia. Ale moze po wynikach przyjdzie szansa. Po prostu mam wrazenie ze Mama sie poddaje a jeszcze nie wiafomo nic ....:(
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #32  Wysłany: 2018-06-21, 17:26  


Fabienka napisał/a:
Chodzi mi o to czy nie mozna mamie podac lekow antydepresyjnych wiem ze ich dzialanie jest dopiero po kilku tygodnisch 2,3

Dokładnie tak, antydepresanty jak najbardziej można mamie wdrożyć, nawet wskazane bo nie zawsze jest człowiek w stanie usźwignąć taka chorobę. Zanim antydepresant zacznie na dobre działać można się wspomóc lekami uspokajającymi w szpitalu możesz poprosić i podadzą najprawdopodobniej hydroksyzynę, na pewno mamę uspokoi.

Dużo sił Wam życzę i trzeba mamę wspierać, zapewne tatę też bo jest to i dla Niego trudna sytuacja, pozdrawiam.
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #33  Wysłany: 2018-06-22, 06:49  


Fabienka leki antydepresyjne napewno są sensowne i to niezależnie od tego czy mama zdecyduje się na dalsze leczenie czy nie. Stres pozostanie i trzeba go załagodzić.
Fabienka napisał/a:
wyglada na to ze Mama sie poddaje.
Mama jest wyczerpana a na dodatek występują komplikacje bo rana się nie goi tak jak trzeba, zapewne wszystko ją boli no i tak dalej. Nic dziwnego że ma dość. A że boi się chemii - no cóż i w tym nic dziwnego nie ma - to agresywne leczenie, z wieloma skutkami ubocznymi, nie należy do tego co się lubi najbardziej.
Fabienka napisał/a:
Nie chce rozmawiac z nami;( boje sie ze Mama odmowi leczenia:(

Mama musi to po prostu ułożyć sobie w głowie. Srodki uspakajające mogą jej pomóc złagodzić ten strach i podjąć decyzję. Ale musisz się też z tym liczyć że mama odmówi leczenia - no a wtedy nic na siłę. To straszne gdy jest się bezsilnym i nie da się wpłynąć na naszych bliskich ale to oni muszą łykać, dawać się kłuć i cierpieć z powodu wymiotów, bólówgłowy itp. itd. I mają prawo powiedzieć nie.
Miejmy jednak nadzieję że mama niedługo poczuje się lepiej, rany pooperacyjne się zagoją, przestanie boleć i wtedy też myślenie jest inne.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
Fabienka 


Dołączyła: 02 Lut 2018
Posty: 30

 #34  Wysłany: 2018-06-27, 14:41  


Witajcie. Wynikow jeszcze nie ma. Jesli chodzi o leki antydepresyjne pani doktor ktora prowadzi mame nie zgodzila sie na konsultacje !! Powiedziala ze ona dazy do tego aby Mama sama umiala walczyc z choroba. Jest to dla mnie calkowicie nie zrozumialw. Tata przystal na to gdyz on uwaza ze mama nie potrzebuje wsparcia tego typu. Widze ze w polsce wciaz temat tab i kojarzy sie gownie z chorobami psychicznyni :roll:
Jest natomiast inny powazny problem, bowiem mama ma obrzeki limfatyczne nog. Masaze malo pomagaja...nie wiem jakie jest mozliwe leczenie takich ibrzekow? Mama stara sie wstawac ale mie moze stac dlugo ani chodzic ;( tu jest glowny problem.
Mam jeszcze jedno pytanie. Co to znaczy ze guz jest w worku? Tata mi tak powiedzial ze jest w worku i ze to dobrze :roll: ...wciaz czekamy na wyniki stres jest przeogromny. Z dobrych wiesci Mama pomalo zaczyna jesc i nie zwraca. Jupi :-D

[ Dodano: 2018-06-28, 12:24 ]
Hey mamy wyniki. Przepisze w całości.
Diffuse large B- cell lymphoma note otherwise specified.
Lca(+++), Cd20(+++);Bsap (+++);bci2(+++); vimentyna(+++);ki67(+) w 75 procent komórek.
Cd3(-) ; cd43(-); cd10(-); cd23(-); bci-6(-); Mum-1(-); cyklinaD1(-);myc(-) cki/3(-)
Rozumiem że to chłoniak rozsiany z dużych komórek...lekarz stwierdził że jest to ostatni dzwonek dla Mamy rokowania 5 miesięcy. Nie wiadomo jak Mama zniesie leczenie. Za tydzień ma wyjść do domku chcą ją jeszcze wzmocnić bo jeszcze nie chodzi i na te obrzęki dziś powiedziano tacie że to ten chłoniak to powoduje. Teraz czekamy na onkologa i plan leczenia Mamy. Wszyscy się boimy. :(
 
Fabienka 


Dołączyła: 02 Lut 2018
Posty: 30

 #35  Wysłany: 2018-06-28, 16:05  


zapomnialam dodac istotna informacje . jest to typ GCB. Z tego co czytalam ( opracowania naukowe) jest to lepiej rokujacy podtyp genetyczny? W porownaniu z ABC?
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #36  Wysłany: 2018-06-29, 19:15  


Ze względu na rozpoznanie Diffuse large B- cell lymphoma, wątek został przeniesiony do działu Nowotwory układu krwiotwórczego.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Fabienka 


Dołączyła: 02 Lut 2018
Posty: 30

 #37  Wysłany: 2018-06-29, 19:45  


Dziekuje.
 
MisiekW 
MODERATOR


Dołączył: 10 Lut 2014
Posty: 1408
Pomógł: 560 razy


 #38  Wysłany: 2018-06-29, 21:45  


Obrzęki wymagają pilnego wdrożenie sterydów ze wskazań życiowych. Mama powinna być przekazana na hematologię. Chłoniakami zajmują się hematolodzy.
Ile lat ma Mama? Ze względu na stan leczenie będzie trudne. Ale DLBCL daje nadzieję. Jest to uleczalny chłoniak, tylko tu baaardzobzaawansowany.
 
Fabienka 


Dołączyła: 02 Lut 2018
Posty: 30

 #39  Wysłany: 2018-06-30, 20:56  


Witam i dziekuje za odpowiedz. Mama ma 63 lata. Tata wczoraj mowil ze bedzie nadal w szpitalu i chyba w ptzyszlym tyg przenosza Mame na hematologie. Konsultuja sie z onkologiem co do wyboru leczenia tj chemii. Mama pije nutridrinki bo znow zwraca to co zje. Bardzo mnie to martwi. Ile to jeszcze moze potrwac Mama nie je normalnie od polowy kwietnia juz ;(. Bylo juz lepiej i po operacji znow to samo. Probuje i zwraca. Co do obrzekow nie jest mi znane leczenie wiem tylko ze doktor prowadzaca zalecila rehabilitacje i masaze. Alw chyba nie sterydy. Zapytam dzis Tate o to. Wiem jeszcze ze beda pidawac chemie od malych dawek ze wzgledu na mozliwosc wystapenia zespolu rozpadu guza. Mam takie pytanie.czy jak Mama nie je i ma problem z tymi obrzekami limfatycxnyni czy mozliwe jest podanie chemii? Boje sie ze to leczenie sie odwleka a wiadomo ze czas gra role :( czy lekarze beda probowac czy poczekaja az Mamy stan sie polepszy? Tzn zejda te obrzeki bo jesli nie to chemii nie bedzie? Tata sam nie wie jeszcze nic. Czy mogliby mi panstwo podpowiedziec jak to zazwyczaj wyglada w takich przypadkach? Dziekuje i pozdrawiam
 
MisiekW 
MODERATOR


Dołączył: 10 Lut 2014
Posty: 1408
Pomógł: 560 razy


 #40  Wysłany: 2018-06-30, 21:31  


Obrzęki mogą ustąpić, jeśli zmniejszą się węzły. Węzły zmniejszą się pp chemii. Często podanie dużych dawek sterydów poprawia znacznie stan chorego. I można podać chemię. Bez rozpoczęcia chemioterapii nie ma co liczyć, że będzie lepiej.
 
Fabienka 


Dołączyła: 02 Lut 2018
Posty: 30

 #41  Wysłany: 2018-07-04, 08:25  


Dzien dobry. Wczoraj udalo sie nam zamoenic kilka slow z Mama przez telefon. Jest bardzo slaba i odnioslam wrazenie ze zamiast byc coraz lepiej jest gorzej. Zdjeto szew. Obrzeki nog sa dalej. Mama juz kompletnie nic nie je. Na nasze sugestie co do podania sterydow Mamie Tata stwierdzil ze to od nich Mama dostala obrzeki bo podawano jej przed operacja sterydy. Nie wiem co myslec czujemy sie bezradni bo nie ma nas tam i na nic nie mamy wplywu. Tata wpattzony w lekarzy jak w obraz o nic nie pyta nic go nie intetesuje bo jak powiedzial wiedza co robia bo to swietni ponoc specjalisci...ale Mama zamiast dochodzic do siebie jest slabsza obrzeki nie ustepuja a malo tego nic juz nie je..zwraca a juz bylo tak ze miala ochote na cos i jadla..ja sadze choc lekarzem nie jestem ze ten guz rosnie chyba i dlatego mama nie moze jesc. Dlaczego tej chemii nie podaja choc w malych dawkach...to juz tyle czasu ...:((( przepraszam za emocje ale ciezko przypatrywac sie temu wszystkiemu:( pozdrawiam
 
Fabienka 


Dołączyła: 02 Lut 2018
Posty: 30

 #42  Wysłany: 2018-07-07, 14:46  


Dzien dobry! Taki krotki update.Mama rozpoczela chemie wczoraj rano tj w piatek. Narazie male dawki lekarze chca zobaczyc jak jej organizm zareaguje i obawiaja sie zespolu rozpadu guza. Mama czula sie zle ale nie miala jakis strasznych slutkow ubocznych przynajmniej narazie. Pozdrawiam serdecznie ;)
 
Fabienka 


Dołączyła: 02 Lut 2018
Posty: 30

 #43  Wysłany: 2018-07-27, 09:38  


Witam. Nasza ukochana Mama zmarla 22 go lipca w niedziele o 6 rano na intensywnej terapii. Wydawalo sie ze idzie ku dobremu..Mama w piatek wyszla do domku po chemii. Miala apetyt nie bolal juz ja brzuch. Cieszyla sie ze jest w domku. A w srode dostala bardzo wysokiej goraczki. W czwartek byla juz w spiaczce farmakologicznej.Miala zapalenie pluc. W sobote lekarze kazali przyjechac i pozegnac sie z Mamusia. Chcialam napisax ze jest to najgorsze przezycie. Smierc i bezradnosc oraz pustka po Jej smierci. Nigdy sie z tym nie pogodzimy.Pozdrawiamy i zyczymy Wam wiecej szczescia i zebyscie kochani wyzdrowieli oraz wasi bliscy. Z calego serca Tego Wam Zycze ZDROWIA .
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #44  Wysłany: 2018-07-27, 11:00  


Fabienka bardzo mi przykro. Przyjmij wyrazy współczucia ::rose:: ::rose::
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #45  Wysłany: 2018-07-27, 16:38  


Przyjmij wyrazy współczucia ::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group