1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
misiak - komentarze
Autor Wiadomość
Basia2000 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 546
Pomogła: 188 razy

 #271  Wysłany: 2015-02-02, 08:22  


Na tym etapie choroby trzeba mamę mieć "na oku", aby poprzez to "mieszanie w główce" nie zrobiła sobie nieświadomie krzywdy. mam na myśli jakieś niekontrolowane wyjście i ewentualny upadek, czy coś w tym stylu. Rozmawiałaś z onkologiem prowadzącym o planach lub ich braku dotyczących dalszego leczenia? Z tego co opisujesz mama wchodzi w najtrudniejszy dla siebie i dla Was okres choroby.
Trzymaj się dzielnie, dużo siły Ci życzę.
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #272  Wysłany: 2015-02-02, 10:09  


Leczenie zakończone, teraz pozostaje tylko HD.
Czyli to już koniec....pomału naszej historii.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
tęcza 


Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 754
Pomogła: 169 razy

 #273  Wysłany: 2015-02-02, 15:18  


:/pociesza:/
 
Basia2000 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 546
Pomogła: 188 razy

 #274  Wysłany: 2015-02-02, 16:11  


Misiak, dzielna dziewczyno!
Posłużę się sloganem, ale jakże prawdziwym i słusznym HOSPICJUM TO TEŻ ŻYCIE, a jakie? to zależy w dużej mierze od Ciebie, ale choć siły nadwątlone, mózg zryty, wierzę, że dasz radę! Bo..........jesteś po prostu wielkim , dobrym człowiekiem.
Trzymaj się dzielnie. Ściskam z całych sił.
 
romka 



Dołączyła: 26 Lip 2013
Posty: 445
Pomogła: 82 razy

 #275  Wysłany: 2015-02-02, 16:31  


Misiak,jesteś silną i dzielną kobietą kochana dasz rade.pozdrawiam
_________________
Romka.
To nie był czas,to nie była pora.21.o3.2014.
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #276  Wysłany: 2015-02-03, 13:39  


Dziękuję za Wasz słowa. Jest mi niezmiernie miło spotkać tu na forum tak miłe, pomocne osoby. Wiele sie od Was uczę, jesteście lepsi niż psycholog :)
Co do HD to u nas inna bajka.
Lekarz od lipca był 4 razy, powód zapewne pogoń za pieniądzem, bo jaki inny.
Ostatnio napisałam sms do lekarza z HD , zeby przyjechał bo dawno nie był, odpowiedz, zapraszam na 17,40,pomylono nas z wizytą prywatną.
Dzwoniłam i prosiłam o zmianę lekarza, przyjechała pani doktor-pediatra, która mamy nawet nie zbadała, co prawda była bardzo miła, ale nie o to chodzi.
Po niej(po kilku dniach) jak gdyby nigdy nic wpada nasz lekarz HD i ...no właśnie już sama nie wiem o co chodzi. Jest to chirurg dość dobry, który mamę bada itd, ale za rzadko przyjeżdza. Nie ma czasu.
Jedynie pielęgniarka dość normalna na tą całą sytuację, ale ona nie wiele może.
I tu koło sie zamyka.
A mamy leczenie jest zakończone. i teraz chodzi o: kiedy ma mieć badania ,rtg,tk,usg?
Co dalej robic? Czy czekać na śmierć? Tak to wygląda.
Wiem, że ta choroba będzie sie posuwać i co dalej mam robić?
Pozdrawiam.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Basia2000 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 546
Pomogła: 188 razy

 #277  Wysłany: 2015-02-03, 14:41  


Skoro leczenie jest zakończone, pozostaje już leczenie objawowe. W momencie kiedy skutki choroby zaczną powodować dyskomfort chorej wówczas dzwoń do HD z wyrażnym żądaniem przybycia i pomocy. Pozostaje również opieka lekarza rodzinnego. Męczenie mamy kolejnymi badaniami obrazowymi bez wyrażnej potrzeby nie ma chyba sensu. Czekać na śmierć? NIE! Żyć na ile można, na ile stan kliniczny pozwala, to może potrwać jeszcze długo biorąc pod uwagę jaka z Twojej teściowej twarda zawodniczka bijąca na łeb i szyje statystyki :)
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #278  Wysłany: 2015-02-15, 13:23  


Mama słabnie. Coraz więcej krwiaczków na ciele, czy to od leków?
Papierosy biorą górę, ile ma tyle pali. Teraz jej wydzielamy.
Problem z pamięcią większy, problem też z podnieiseniem sie z fotela. Nogi coraz chudsze.
Siedząc w fotelu ma zamknięte oczy, czy to przez przerzuty do oun?
Do tej pory piła kawę , dziś stwierdziła, ze jej po niej jest niedobrze.
Wczoraj bolało mamę w prawym boku, dość mocno. Boję sie ,- zeby nie był to przerzut..
Zdaję sobie sprawę, ze śmierć może w każdej chwili przyjść, ale może jeszcze nie teraz.
Zrezygnowałam z lokalu, miałam wyprawiać tam komunię córki, ale ze względu na teściową będzie w domu. Tak chce na niej być. Dziś i mnie dopada depresja, znowu mam kryzys...
:cry:
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
kasia12345 


Dołączyła: 10 Sie 2014
Posty: 20

 #279  Wysłany: 2015-02-15, 17:09  


Misiak, Trzymaj się.. Myślę o Tobie..
 
tęcza 


Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 754
Pomogła: 169 razy

 #280  Wysłany: 2015-02-15, 17:10  


Misiak, mam nadzieję, że to chwilowy kryzys i jeszcze mama odzyska siły, na tyle na ile to możliwe. Jestem myślami z Tobą!
 
Basia2000 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 546
Pomogła: 188 razy

 #281  Wysłany: 2015-02-15, 21:01  


Czy Wy jesteście zabezpieczeni w leki p/bólowe o odpowiedniej sile? To jest teraz bardzo ważne! Ściągnij to swoje HD i niech zadziałają. Co do fajczenia, wiesz co ja pozwalałabym jej dosłownie na wszystko, co gorszego mogą jej te papierosy zrobić? Już nic, a niech ma kobitka trochę uciechy i przyjemności.
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #282  Wysłany: 2015-02-15, 21:39  


Dziękuje Wam kobitki za kciukasy. Co do HD to był i lekarz i pielegniarka. Zostawiła plasterki na tydzień, co 3 dni przyklejam. Dzisiaj obyło sie bez bólu, choć mama słaba, ale tak to już będzie niestety...
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #283  Wysłany: 2015-02-15, 22:20  


Misiak niestety ale tak już chyba będzie, dni lepsze i gorsze. Muszę Ci powiedzieć, że mojej cioci przy nowotworze nadnerczy z przerzutem między innymi do płuc nie żałowałam już papierosów. Sama Jej kupowałam i wyciągając na spacerek w szpitalu pozwalałam Jej palić, były to ze dwa pociągnięcia ale nie śmiałam Jej odmówić "tej przyjemności".
Życzę lepszych dni bez deprechy. Trzymaj się.

Pozdrawiam.
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #284  Wysłany: 2015-02-16, 14:42  


Jestem bardzo dzisiaj szczesliwa...mamy w HD ONKOLOGA, KTÓRY PROWADZI MAMĘ w szpitalu. Ma byc w tygodniu, wkońcu normalny lekarz....bez urazy ;)
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #285  Wysłany: 2015-02-16, 16:47  


:okok" no i super wiadomość i widzisz od razu deprecha mija.

pozdrawiam
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group