1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Marysia5 - komentarze (vf6)
Autor Wiadomość
aniutka34 



Dołączyła: 07 Sty 2012
Posty: 504
Pomogła: 98 razy

 #76  Wysłany: 2014-12-31, 16:23  


Kochana, myślę o Was i wspieram modlitwą oraz dobrą myślą. Spokojnego Nowego Roku życzę, pełnego małych i większych radości :tull:
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #77  Wysłany: 2015-01-06, 15:22  


Marysiu bardzo współczuję, łzy same nachodzą oczy. Mąż tak pięknie mówi i jeszcze Ciebie pociesza, dlaczego Ci nasi chorzy tak martwią się w tym swoim cierpieniu jeszcze nami? chyba miłość, obawa jak sobie damy radę bez nich. Jestem myślami z Wami i z Tobą żebyś miała siły i z mężem żeby nie cierpiał.

Dużo siły Wam życzę :tull:
 
izajarz 


Dołączyła: 27 Lip 2013
Posty: 130
Pomogła: 27 razy

 #78  Wysłany: 2015-01-06, 16:57  


Marysiu
Kochana moja.... przytulam Cię mocno i miałaś rację NIE JESTEŚ SAMA
My cię tutaj rozumiemy............
_________________
izajarz
 
fana 


Dołączyła: 29 Kwi 2014
Posty: 50
Skąd: Pszczyna
Pomogła: 15 razy

 #79  Wysłany: 2015-01-06, 17:57  


Marysiu, kochana jak ja bardzo cie rozumiem. Trzymam cie za ręke w myślach. Wysyłam ciepłe mysli.
_________________
Moja mama walczyła ze skorupiakiem od 28 04 2014 do 24 11 2014
 
Ptaszenio 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 1239
Skąd: Wrocław
Pomogła: 277 razy

 #80  Wysłany: 2015-01-06, 18:18  


Takie pełne, prawdziwe pożegnania nie zdarzają się często. Ani takie towarzyszenie w chorowaniu.
 
tęcza 


Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 754
Pomogła: 169 razy

 #81  Wysłany: 2015-01-06, 19:22  


Kochana Marysiu,
jesteśmy z Tobą myślami, dobrym słowem i modlitwą-każdy na swój sposób.
Przytulam Cię mocno i zapewniam o modlitwie.
 
Maryna 


Dołączyła: 11 Sty 2011
Posty: 47
Skąd: Warszawa
Pomogła: 10 razy

 #82  Wysłany: 2015-01-06, 20:05  


Kochana Marysiu, jestem przy was myślami. Twoje oddanie mężowi jest najcudowniejsze..
Oby starczyło wam sił na trochę więcej wspólnych chwil.. jeszcze, i bez bólu...
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #83  Wysłany: 2015-01-06, 20:59  


Myślę o Was :littlehs:
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Klarysa 



Dołączyła: 30 Kwi 2011
Posty: 450
Pomogła: 75 razy

 #84  Wysłany: 2015-01-06, 21:06  


Sercem i duszą jestem przy Was :heart:
_________________
"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do końca"
 
fana 


Dołączyła: 29 Kwi 2014
Posty: 50
Skąd: Pszczyna
Pomogła: 15 razy

 #85  Wysłany: 2015-01-07, 22:15  


Marysiu kochana..jak u Was dzielni ludzie - sytuacja ?
_________________
Moja mama walczyła ze skorupiakiem od 28 04 2014 do 24 11 2014
 
gosiat 


Dołączyła: 12 Gru 2014
Posty: 161
Pomogła: 17 razy

 #86  Wysłany: 2015-01-12, 10:33  


Witaj.
Trafiłam tutaj przez przypadek, przeczytałam cały Wasz wątek ...
Pięknie walczycie i życzę Wam siły.
A to co w tej chwili Twój mąż robi lub mówi - nie bierz tego do siebie ... to choroba to wszystko powoduje.
Okazuj Mu jak najwięcej miłości, ciepła, cierpliwości, mów Mu jak najwięcej, że kochasz - wiem, że to bardzo trudne, ale myślę, że On tego wszystkiego najbardziej potrzebuje, mimo iż Jego zachowanie na to nie wskazuje. Po prostu bądź przy Nim ...
Tak jak pisze PTASZENIO
Cytat:
Takie pełne, prawdziwe pożegnania nie zdarzają się często. Ani takie towarzyszenie w chorowaniu.

Naprawdę coś takiego zdarza się rzadko i ja się cieszę, że my mieliśmy szansę na takie pełne prawdziwe pożegnanie, mimo iż kosztowało to wiele bólu, łez i do tej pory potwornie boli.

Życzę dużo sił i cierpliowści.
Gosia[/b]
_________________
Tatuś walczył 3 tygodnie - diagnoza DRP z przerzutami do kręgosłupa i wątroby 05.12.2014r. - 26.12.2014r. (*)
 
aniutka34 



Dołączyła: 07 Sty 2012
Posty: 504
Pomogła: 98 razy

 #87  Wysłany: 2015-01-16, 14:58  


Marysiu, weszłam w Twój wątek, bo myślę o Was i po przeczytaniu co się dzieje, zrobiło mi się tak strasznie przykro ... modlę się za Was, jesteś silną kobietą i kochającą żoną, to nie Twój Mąż, to choroba wyczynia te straszne rzeczy :tull:
 
Monika_Maria_Marika 



Dołączyła: 06 Sie 2014
Posty: 175
Skąd: Cieplice
Pomogła: 58 razy

 #88  Wysłany: 2015-01-16, 18:06  


Mój Tato miał przerzuty do OUN i przez ostatni miesiac życia po prostu nie był sobą. Widział co innego niż wszyscy, czuł co innego niż wszyscy, myślał co innego niż wszyscy. Męczył się, był przerażony, widział same zagrożenia.

Wiem, że to trudne, ale nie możesz mieć w tym momencie żalu do Męża za tę agresję. Uciski w różnych miejscach w mózgu powodują torturę, którą ciężko nam zrozumieć, ponieważ nie objawia się ona bólem lecz cierpieniem psychicznym - splątaniem, przerażeniem, omamami.

Ja to tak naprawdę zrozumiałam w pełni po śmierci Taty. Wcześniej byłam zbyt zmęczona i zrozpaczona, aby to w pełni zrozumieć. Ale dzięki własnym przeżyciom mogę w pełni zrozumieć Ciebie. Ale też chcę Cię uchronić przed wyrzutami sumienia, które dopadają po odejściu bliskiego - że nie byliśmy dosyć wyrozumiali, cierpliwi, silni itd. Mnie te wyrzuty sumienia dręczą do dziś...
_________________
Monika -------
Gdzie jest mój Tatuś?
 
izajarz 


Dołączyła: 27 Lip 2013
Posty: 130
Pomogła: 27 razy

 #89  Wysłany: 2015-02-22, 17:46  


Marysiu
Odezwij się. Co u WAS?
_________________
izajarz
 
cjstone 


Dołączył: 14 Sty 2014
Posty: 40
Skąd: Białystok
Pomógł: 5 razy

 #90  Wysłany: 2015-02-23, 01:30  


Bądź dzielna Marysiu.

Nigdy nie jest się przygotowanym na to co nieuchronne. Nie jestem lekarzem, ale sam niedawno przeszedłem to co Ty.

Omamy, halucynacje widzenie zmarłych to objawy, które miała moja Mama przed własnym odejściem. Ostatnie kilka dni nie była w stanie nic powiedzieć.

Przykro mi, że nie mogę napisać niczego pocieszającego. Mogę jedynie powiedzieć jak sobie z tym daję radę. Moja Mama zasnęła spokojnie i już nie cierpi. Powtarzam to sobie codziennie.

Nie bój się. Sama wiesz, że większego dowodu miłości nie można sobie wyobrazić. Udowodniłaś to na tym forum i w życiu opiekując się swoim mężem. Pamiętaj o tym, że zrobiłaś dla niego wszystko co mogłaś.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group