1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Małgośka - komentarze
Autor Wiadomość
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #406  Wysłany: 2013-10-19, 15:16  


małgośka napisał/a:
mocno oberwałam od życia


Małgosia a może możemy pomóc?
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
magdal 



Dołączyła: 05 Lut 2013
Posty: 500
Skąd: łódzkie
Pomogła: 105 razy

 #407  Wysłany: 2013-10-19, 15:51  


:/pociesza:/

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2013-10-19, 19:29 ]
I ode mnie :tull: :littlehs:

_________________
Tata NDRP, Mama DRP
 
Bożenka 


Dołączyła: 09 Mar 2013
Posty: 273
Skąd: Wrocław
Pomogła: 18 razy

 #408  Wysłany: 2013-10-20, 14:59  


:) Małgosik juz wystarczy. Wycieramy nosek, zakładamy kokardki na kiteczkach. Tęsknimy na forum za Tobą |przytula|
_________________
...Przyjaciele są jak Anioły,które podnoszą Nas,kiedy nasze skrzydła mają kłopoty z przypomnieniem jak sie lata....
 
małgośka 



Dołączyła: 25 Mar 2012
Posty: 482
Pomogła: 72 razy

 #409  Wysłany: 2013-10-20, 18:52  


W pierwszej klasie omawiamy "Króla Edypa". Idzie średnio. Bo co ich właściwie obchodzi historia tebańskiego króla opisana w dramacie sprzed kilku tysięcy lat. Ale ja nie odpuszczam. Na ostatniej lekcji poświęconej lekturze zadaję pytanie. Prowokacyjne.
-Czy tragedia Edypa może być naszą tragedią?
Prawie wyskakują z ławek. Przyłapali panią na głupim pytaniu. Ani przez chwilę nie mają wątpliwości.
-Pewnie że nie. Nikt z nas nie zabije ojca i nie poślubi matki.
Kilka osób uśmiecha się dyskretnie, kilka śmieje się całkiem głośno. Z mojej naiwności. Nie jestem zaskoczona. Właśnie takiej odpowiedzi i takiej reakcji oczekiwałam. Teraz kolej na mnie. Mówię, że uprościli. Nie dostrzegli, że bohater żył konwencjonalną wizją świata, w której dobro i zło są od siebie wyrażnie rozgraniczone. W jego świecie zbrodniarz jest zbrodniarzem, a sprawiedliwy sprawiedliwym. Jeden zasługuje na karę , drugi na nagrodę. Wystarczy tylko bardzo się starać, aby nie dotknęło nas żadne nieszczęście. I Edyp się stara, tylko te starania nie przynoszą zamierzonych efektów. Nie ma nagrody. Rzeczywistość wbrew oczekiwaniom bohatera okazuje swe Gorgonowe oblicze. Wizja spokojnego, bezpiecznego świata rozpada się i miażdży Edypa. Za późno zaczyna rozumieć , że świat nie jest taki oczywisty. Potrafi rozpaść się w jednej chwili, zostawiając przerażonych ludzi na ruinach ich dotychczasowej egzystencji.
Absolutna cisza. Słuchają.
-Jeśli ktoś z rodziny umiera, no tak na przykład, to świat tej rodziny się w jednej chwili rozpada. To Dawid. Z intonacji nie jestem w stanie wywnioskować, czy pyta, czy komentuje.
-Tak to możemy tłumaczyć- mówię i wyczuwam ich zainteresowanie.
-To jak u tego motocyklisty, co zginął w zeszły piątek - mówią o śmiertelnym wypadku, w którym zginął młody mieszkaniec naszego miasta.
- Jego rodzina też poczuła, że są tylko igraszkami, które popędza siła niezależna od nas- powtarzają moje słowa. Nie zaprzeczam.
Zrozumieli. Nie kryją zaskoczenia. Książki, nawet te bardzo stare ,objaśniają rzeczywistość jak najbardziej aktualną.
Nic nie mówię. Pozwalam im się zachłysnąć magią arcydzieła.
_________________
małgośka
 
Bożenka 


Dołączyła: 09 Mar 2013
Posty: 273
Skąd: Wrocław
Pomogła: 18 razy

 #410  Wysłany: 2013-10-20, 19:37  


::thnx:: :mrgreen:
_________________
...Przyjaciele są jak Anioły,które podnoszą Nas,kiedy nasze skrzydła mają kłopoty z przypomnieniem jak sie lata....
 
magdal 



Dołączyła: 05 Lut 2013
Posty: 500
Skąd: łódzkie
Pomogła: 105 razy

 #411  Wysłany: 2013-10-20, 20:20  


Tacy nauczyciele jak Ty powinni mieć specjalne przepustki do zdrowia. Ich miejsce jest bowiem przy młodych ludziach, którym potrzeba takich drogowskazów...

:flower:
_________________
Tata NDRP, Mama DRP
 
magdal 



Dołączyła: 05 Lut 2013
Posty: 500
Skąd: łódzkie
Pomogła: 105 razy

 #412  Wysłany: 2013-10-27, 20:58  


Dziś czytałam ponownie...
Historia Krzysia, który pomalował włosy i reakcja jego klasy spowodowała mój szczery uśmiech. Pierwszy tego dnia, bo moja mama jakby znów słabsza...

Małgośka, pozdrawiam cieplutko i dużo słoneczka posyłam.

:papap:
_________________
Tata NDRP, Mama DRP
 
małgośka 



Dołączyła: 25 Mar 2012
Posty: 482
Pomogła: 72 razy

 #413  Wysłany: 2013-10-29, 18:25  


Obawiam się, że sobie nie poradzą. Bo to trudny wiersz. I trzeba go filtrować przez własne doświadczenia, swoją wiedzę o życiu. A oni mają po 16 lat. I niewiele wiedzą o cierpieniu. Na szczęście. Ale dla mnie to wyzwanie, by mądre słowa Anny Kamieńskiej nie pozostały martwe, żeby ożyły w ich wyobrażni. Czytam głośno, najpiękniej jak potrafię. Daję czas na przemyślenia.
I radzą sobie zaskakująco dobrze.
- To wiersz o tym, jak trudno być szczęśliwym , kiedy się doświadczyło wielkiego cierpienia- Dawid mnie zaskakuje. Zaskakuje też siebie, bo nie wie, co zrobić z pochwałą, którą właśnie usłyszał.
-Bohater wiersza doświadczył niewyobrażalnego cierpienia. Przeżył śmierć bliskich. Teraz próbuje tworzyć swoje życie od nowa. Ale to dla niego trudne. Tamte przeżycia zostały w nim. Pozostawiły ślad.
- Cierpienie go zmieniło?- muszę zadać to pytanie, jest ważne. Ale oni sobie radzą. Wiedzą , że jest inny. Już nie cierpi, ale nie potrafi też być szczęśliwy. Mówią, że jest ostrożny i nie ufa życiu. Pozostał w nim strach.
-Życie czasami jest trudniejsze niż śmierć.
Nie chcę takiej puenty lekcji, chociaż w jakiś sposób zgadzam się z nimi . Jednak głośno mówię:
- Może inaczej podsumujemy ten wiersz. I mam za chwilę inne podsumowanie.
- Życie bywa trudne. i kiedy po wielkim bólu, przychodzi spokój i szczęście, to wcale nie znaczy, ze bilans z życia wyszedł nam na zero.
_________________
małgośka
 
małgośka 



Dołączyła: 25 Mar 2012
Posty: 482
Pomogła: 72 razy

 #414  Wysłany: 2013-11-03, 17:49  


W tamtym życiu, przed chorobą, też miałam swoje zmartwienia. Kiedyś na przykład zważył mi się humor na tydzień albo i dłużej, bo dostałam za mały dodatek motywacyjny. I nawet nie chodziło mi o pieniądze, tylko o to krzywdzące poczucie niedocenienia. Przez dwie noce nie mogłam spokojnie zasnąć. Ciągle myślałam o tym, jak można było mnie tak niesprawiedliwie potraktować. Miałam też zmartwienie na targu w Afryce. Na wystawie małego sklepu zobaczyłam srebrny naszyjnik. Miałam wrażenie, ze mi się podoba. Weszłam do środka i obejrzałam chyba wszystko, co było w nim do obejrzenia, ale nic nie miałam chęci kupić. Wtedy właściciel, wyjątkowo powściągliwy, małomówny i nie nachalny , przyniósł z zaplecza dość duże pudełko. Jego wnętrze przypominało sezam- mój sezam. Podobało mi się wszystko, a najbardziej szeroko srebrna bransoletka. Cała grawerowana w ryby. Sprzedawca , pamiętając moje dotychczasowe niezdecydowanie, podgrzewał atmosferę, mówiąc, ze bransoletka nie jest na sprzedaż, że jest zamówiona przez właścicielkę ekskluzywnego sklepu z biżuterią w Mediolanie . A ja się rozpłakałam. Taka byłam nieszczęśliwa, zrozpaczona jak dziecko, któremu zabrano ulubiony cukierek.
Kiedyś nawet wściekłam się, bo złamałam paznokieć. Pilnie umówiłam się do manicurzystki, żeby dorobiła mi żelowy i wybawiła z tej strasznej sytuacji.
Tęsknię za tamtymi kłopotami.
Takie były mało kłopotliwe i łatwe do rozwiązania.
A może były tylko wprawkami przed tym, co miało nastąpić.
A może obecne są lekcją właściwej perspektywy, bo nigdy nie umiałam odróżnić tego, co naprawdę ważne od życiowych śmieci.
_________________
małgośka
 
Fredka 


Dołączyła: 11 Lis 2012
Posty: 77
Pomogła: 1 raz

 #415  Wysłany: 2013-11-08, 01:41  


No, Kochana..........
 
małgosia_43 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Cze 2011
Posty: 768
Skąd: Łódź
Pomogła: 75 razy

 #416  Wysłany: 2013-11-10, 17:46  


Chyba jak większość z nas.. Buziaki
 
małgośka 



Dołączyła: 25 Mar 2012
Posty: 482
Pomogła: 72 razy

 #417  Wysłany: 2013-11-10, 20:05  


W lipcu 2011 roku pojechałaś ze mną do kościoła. To Ty płakałaś klęcząc przed figurą Matki Boskiej. Ja byłam zbyt przerażona.Przychodziłaś codziennie u mnie w szpitala. Przez 8 tygodni. Nosiłaś reklamówki z sokiem , owocami, wodą mineralną i kocim żarciem. Bo razem wymykałyśmy się , żeby karmić koty. Śmiałaś się, kiedy odkryłaś, że znam szyfr do drzwi prowadzących na oddział. Zdradził mi go pewien pacjent-stały bywalec- za dwa papierosy. Na stoliku obok mojego łózka postawiłaś wielki bukiet kwiatów i dałaś mi mp3,bo były moje szpitalne imieniny. Płakałyśmy razem w Twoim samochodzie, kiedy się okazało, ze przerzuty są nie tylko w płucach.Potem ja wysiadłam i poszłam na górę, a Ty pojechałaś się modlić pod paskiewiczowym krzyżem. Trzymałaś mnie za rękę, kiedy leżałam po którymś wlewie chemii i przez godzinę albo dłużej nic nie mówiłaś, bo wiedziałaś, że nawet słuchanie mnie męczy. Z moim zdjęciem pojechałaś do szpetunki. Kupiłaś mi na allegro torbę w prezencie urodzinowym, chociaż ja się upierałam, że już nie zdążę jej ponosić. Zapewniałaś, że uwielbiasz mojego Doktora F.
Od kilku miesięcy nie pytasz, kiedy jadę na tomograf.
Nie masz dla mnie czasu.
Stąpasz twardo po ziemi, prowadząc swój nowy biznes.
Ja też jestem zajęta. Przylepiam plasterki na serce.

[ Dodano: 2013-11-10, 20:11 ]
Przepraszam.
Powinno być: Przychodziłaś codziennie do mnie do szpitala.
Pozdrawiam Wszystkich zaglądających.
Ja też zaglądam chociaż mało efektywnie.
Się ogarniam.
_________________
małgośka
 
olaaa 


Dołączyła: 18 Sie 2011
Posty: 139
Skąd: Olsztyn
Pomogła: 24 razy

 #418  Wysłany: 2013-11-12, 19:06  


Nie musisz się ogarniać. Wielbimy Cię nieogarniętą i ogarniętą, nieszczęśliwą i szczęśliwą, smutną i uśmiechniętą... po prostu naszą Małgośkę. I chociaż wiem, że nie zawsze i nie wszędzie jest na miejscu taka czułość, to mimo wszystko :tull: :)
_________________
sarcoma synoviale
 
miss_misery 


Dołączyła: 29 Sty 2013
Posty: 46
Pomogła: 6 razy

 #419  Wysłany: 2013-11-12, 21:04  


olaaa napisał/a:
Nie musisz się ogarniać. Wielbimy Cię nieogarniętą i ogarniętą

O to właśnie, co to za bzdura, że zawsze trzeba być ogarniętym!
Mój najmniej ulubiony (bo nazbyt szczwany!) królik trąca mnie właśnie nosem w nogę - przesyła wąsate pozdrowienia dla Małgośki!
_________________
Don't worry. Don't be afraid, ever...
Because this is just a ride.
 
małgośka 



Dołączyła: 25 Mar 2012
Posty: 482
Pomogła: 72 razy

 #420  Wysłany: 2013-11-16, 18:48  


-I kiedy sąsiadka z 4 piętra tłumaczy sąsiadowi z 3, że te koty pod szpitalem trzeba natychmiast zlikwidować, bo ptaki wyjadają z pojemników kocie żarcie,a potem nadlatują i "obsrywają" jej balkon
- I kiedy drobny blondynek w okularach, uczeń pierwszej klasy średniej szkoły mówi na lekcji z bardzo poważną miną, że miłość wymyślili scenarzyści, bo bez niej nie istniałby żaden serial
- I kiedy szanowany biznesmen nie chce zatrudnić A, bo uważa, że on wykorzystuje moją chorobę, żeby dostać pracę
-I kiedy przyjaciółka J mówi mi, że dobrze wyglądam,a ja zamiast się cieszyć,wieczorem nie mogę zasnąć,bo niedługo mam komisję w ZUS-ie i obawiam się,że ten wygląd mi zaszkodzi i nie przedłużą mi renty
-I kiedy słyszę, że biorąc kredyt ,powinnam była pomyśleć, że mogę zachorować na raka,stracić pracę i mieć problemy ze spłatą rat
-I kiedy czytam historię dziewczyny i jej współczuję, i żal mi jej rodziny, a potem dowiaduję się, że ona tylko udaje chorą, bo takie ma "hobby"
To myślę sobie, że świat stanął na głowie, a ja szybciutko zrobię szpagat i razem wystąpimy w "Mam talent".

Olu i Miss buziaki.
Ogarniam sprawy urzędowe, a one muszą być ogarnięte, nawet wtedy, gdy ja nie jestem.
Nie dostałam L4 od życia, nikt nie powiedział, żebym się skupiła tylko na chorowaniu, a może lepiej zdrowieniu. Dlatego próbuję adoptować zobowiązania ze starego życia do możliwości finansowych z nowego. Ma to swoje dobre strony. Nie mam czasu myśleć o chorobie. Przypomina mi o niej tylko ból biodra i czasami duszności.
_________________
małgośka
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group