1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz na płucu - rokowania
Autor Wiadomość
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #16  Wysłany: 2016-11-05, 06:35  


lukiko1986 napisał/a:
U mojej mamy zdiagnozowano finalnie ostatnie stadium - drobnokomórkowy,

Czyli mama jest leczona paliatywnie. Niestety nie wyleczy to mamy jedynie zminimalizuje dolegliwości.
lukiko1986 napisał/a:
później ma się zgłosić na wizytę (nie na chemię) - w sumie nie wiem o co chodzi na tym etapie.

Jeżeli chemia przyniosła efekty (zmiany się zmniejszyły), mamy samopoczucie jest dobre to jest szansa, że mama może dostać jeszcze chemię, może radioterapię tutaj poczytaj jakie są propozycje w tym rodzaju raka i stopniu zaawansowania choroby
http://www.onkonet.pl/dp_rakpluca3.php

lukiko1986 napisał/a:
Wierzę w to, że decyzja ta przedłuży nadzieję...

To oczywiście wszystko zależne jest jak choroba będzie postępowała i jak silny jest mamy organizm. Na razie cieszcie się tym, że mama w miarę dobrze się czuje, że jest samodzielna, trzeba żyć tu i teraz i lepiej nie wybiegać w przyszłość.

pozdrawiam i sił dla mamy w tej walce.
 
bogdusia 



Dołączyła: 08 Lis 2015
Posty: 484
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #17  Wysłany: 2016-11-06, 21:51  


Być z mamą, rozpieszczać bo to wasz czas i oby było go jak najwięcej. Carpe diem.
_________________
Już razem: 30.05.2016, 07.11.2018.
Zawsze ze mną !
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #18  Wysłany: 2016-11-07, 08:17  


lukiko1986 będzie kontrola która wykaże jak chemia podziałała na raka. Drobnokomórkowiec jest chemiowrażliwy więc jeżeli jest poprawa to i są szanse na dalsze leczenie.
A teraz wykorzystujcie czas z mamą dopóki można - niestety sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
Narazie myślcie pozytywnie i cieszcie się każdym wspólnie spędzonym dniem
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
lukiko1986 


Dołączył: 15 Lip 2016
Posty: 8

 #19  Wysłany: 2016-11-07, 22:55  


W mojej opinii, taki stan samopoczucia wynika tez w dużej mierze z tego, że wcześniejsza tomografia nie wykazała inwazji na kluczowe organy wewnętrzne. Nowotwór jakby skupił się tylko na płucach. Mama już jest po 4 chemii, czuje się podobnie jak przed nią, odzyskuje apetyt.
Zobaczymy co wykaże kolejna tomografia i jaki obszar będzie obejmować.

Rodzi się we mnie jednak pytanie dotyczące pacjentów, jakich mama spotkała podczas tych chemioterapii.
Czy może mi ktoś racjonalnie wytłumaczyć jak to możliwe że pacjenci twierdzą że już 6-10 lat uczęszczają na chemioterapię? Czy oni po prostu mają łagodną formę tego nowotworu? Czy też są to pacjenci którzy zawierają się w wąskim gronie osób które przeżywają ponad 5 lat przy najzłośliwszej odmianie nowotworu płuc?
 
lukiko1986 


Dołączył: 15 Lip 2016
Posty: 8

 #20  Wysłany: 2016-11-30, 18:42  


Witam.
Po ostatniej 4 chemii, mama miała tomografię płuc, która wykazała tak znaczną poprawę(zmniejszenie się guza), iż lekarz stwierdził że chemioterapia dobiegła końca.
Osiągnęli swój cel...
Przed świętami mama ma TK głowy,a pod koniec roku wizytę nt. omówienia wyników wspomnianej TK.
To tyle na razie.
Czy wie ktoś co może nastąpić w zależności od wyniku TK głowy?
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #21  Wysłany: 2016-12-01, 09:22  


lukiko1986 napisał/a:
znaczną poprawę(zmniejszenie się guza),


Jest regresja, to typowe z rakiem drobnokomorkowym, wrazliwy na chemie.
Nie napisalas jak duza, o ile guz sie zmiejszyl, wstaw wyniki TK z przed i po chemioterapi.

Zazwyczaj lekarze wstrzymuja chemie gdy jest zadawalajacy efekt jej dzialania, czasami zdarza sie calkowita regresja, co powoduje ze guz znika.

lukiko1986 napisał/a:
chemioterapia dobiegła końca

To nie do konca tak, chemioterapia pierwszej lini zostala zakonczona, tu akurat po 4 kursach czasem stosuje sie 6, natomiast musisz wiedziec ze drobnokomorkowy "lubi" sie wznowic, wtedy tez lekarze zadecyduja o formie leczenia drugiej lini.

W TK glowy szukaja przerzutow, DRP czesto wlasnie tam daje przerzuty, byc moze zastosowane bedzie naswietlanie paliatywne OUN aby zapobiec takim przerzutom.

Bez wynikow TK ciezko cokolwiek napisac, nie wiedzac jak duza nastapila regresja.
_________________
NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
 
lukiko1986 


Dołączył: 15 Lip 2016
Posty: 8

 #22  Wysłany: 2017-02-03, 23:20  


Witam,

Dziś odzywam się praktycznie po raz ostatni w tym poście... :-(
Mama zmarła kilka dni temu... :-(
W zeszłym tygodniu miała mieć rezonans głowy ponieważ wcześniejsza tomografia głowy pokazała małe zmiany ale nie było dokładnie wiadomo jakie to zmiany.
Niestety okazało się że sprzęt w szpitalu uległ uszkodzeniu i rezonans musi się opóźnić. Wczoraj, tj. czwartek, miała mieć wizytę w związku z wynikami z rezonansu...nie doczekała... :-(

A teraz brakująca część historii:
Ostatnią chemię mama miała w listopadzie. W grudniu czuła się całkiem nieźle, radziła sobie jakoś, wykonywała podstawowe czynności itp. Święta też spędziliśmy w rodzinnym gronie nie myśląc że tak szybko nadejdzie najgorsze.
Po nowy roku nagle zaczęła tracić apetyt, coraz mniej jadła.
Dzień przed w/w rezonansem wyjechała do Warszawy.
Tam przebywała u najbliższej rodziny, aż nadszedł ten najgorszy dzień.
W ostatni wtorek z samego rana straciła przytomność z powodu nagłego spadku poziomu cukru (moja mam była chora ok. 20 lat na cukrzycę -brała już insulinę).
Sanitariusze wszelkimi sposobami chcieli wyrównać jej ten cukier ale trzustka już nie pracowała w wyniku tego przewieziono ją na SOR...
W drodze z SOR-u na oddział zmarła... :-(

W wypisie było iż bezpośrednia przyczyną śmierci było zatrzymanie oddechu.
Okazało się również iż prócz trzustki, przestała również pracować wątroba.
Lekarz stwierdził iż oba organy zostały zajęte całkowicie przez nowotwór... :-(
Ogólnie mama umarła według nas będąc nie do końca świadomą tego co się dzieje, nie męczyła się, umarła w spokoju...:-(
Poza tym przed wyjazdem do Warszawy, widując różne bliskie osoby dawała nietypowe znaki od siebie, jakby się żegnała, jakby wiedziała ze już tych osób nie zobaczy...jakby czuła...i ja wierzę że coś w tym jest,ale chcąc zachować nasz spokój, nie mówiła nam o tym :-(
Na koniec życzę wszystkim piszącym na tym forum, siły, wytrwania, i pełno nadziei, bo ona umiera ostatnia... :-(
Dziękuję za obecność w tym poście... :-(
 
KasiaKasiaKasia 



Dołączyła: 30 Cze 2014
Posty: 421
Pomogła: 28 razy

 #23  Wysłany: 2017-02-03, 23:57  


lukiko1986,
Szybko to wszystko przeleciało. To dobrze dla Twojej mamy.

Pozdrawiam Cie:*
_________________
Co Cie nie zabije to Cie wk....zdenerwuje... :)
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #24  Wysłany: 2017-02-04, 08:03  


lukiko1986 bardzo mi przykro że to tak szybko sie potoczyło. Dobrze jednak że mamie zostało zaoszczędzone ból i cierpienie.
Przyjmij wyrazy współczucia ::rose:: ::rose::
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #25  Wysłany: 2017-02-04, 09:03  


Przyjmij wyrazy wspolczucia ::rose:: ::rose:: ::rose::
_________________
NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #26  Wysłany: 2017-02-04, 09:20  


lukiko1986,

Przyjmij najszczersze wyrazy współczucia ::rose::
 
Ewa52 


Dołączyła: 14 Paź 2015
Posty: 843
Pomogła: 16 razy

 #27  Wysłany: 2017-02-04, 09:52  


Przyjmij wyrazy współczucia ::rose::
 
bogdusia 



Dołączyła: 08 Lis 2015
Posty: 484
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #28  Wysłany: 2017-02-04, 12:51  


lukiko1986 napisał/a:

Czy może mi ktoś racjonalnie wytłumaczyć jak to możliwe że pacjenci twierdzą że już 6-10 lat uczęszczają na chemioterapię? Czy oni po prostu mają łagodną formę tego nowotworu? Czy też są to pacjenci którzy zawierają się w wąskim gronie osób które przeżywają ponad 5 lat przy najzłośliwszej odmianie nowotworu płuc?


Każdy przypadek jest inny, inny rodzaj nowotworu, inna reakcja na leczenie, inne stadium, szczęście, zrządzenie losu, przeznaczenie...
Wielu z nas zadaje sobie takie pytanie, ja myślę że o naszym losie czy przeznaczeniu decyduje ON ja nazywam go Bogiem inni inaczej...
Każdy z nas ma coś zapisane i musi się to wypełnić.

[ Dodano: 2017-02-04, 12:53 ]
Przyjmij wyrazy współczucia, jest mi bardzo przykro, że tak szybko się to potoczyło ::rose::
_________________
Już razem: 30.05.2016, 07.11.2018.
Zawsze ze mną !
 
JaBaba 


Dołączyła: 10 Sty 2016
Posty: 634
Pomogła: 14 razy

 #29  Wysłany: 2017-02-04, 14:17  


::rose::
_________________
Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna...
 
gosia1990 


Dołączyła: 06 Lip 2016
Posty: 59
Pomogła: 1 raz

 #30  Wysłany: 2017-02-04, 23:35  


Bardzo mi przykro ::rose::
_________________
Mama - 27.12.2016 [*]
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group